To było idealne otwarcie pierwszego w tym sezonie meczu na Stadionie Olimpijskim. W pierwszej serii startów, Sparta Wrocław wygrała aż trzy pojedynki na 5:1. Jedynie para Milik-Fricke nie zdołała wygrać swojego biegu. Vaculik i Protasiewicz zakończyli trzeci bieg meczu podwójnym zwycięstwem. Sparta prowadziła po czterech biegach 16:8.
>>> Scena jak z filmu akcji. Kierowca spowodował zagrożenie na drodze bo wpadł "efektywnie" w poślizg
Taki początek widowiska zapowiadał łatwe spotkanie dla Sparty Wrocław. Jednak w drugiej serii szanse się wyrównały. Ta część meczu rozpoczęła się od zwycięstwa pary Dudek-Jepsen Jensen. W szóstym biegu jako pierwszy linię mety przekroczył Maciej Janowski, ale Przemysław Liszka nie był w stanie przedrzeć się przez Vaculika i Protasiewicza. Na zakończenie drugiej serii mieliśmy wspaniały popis jazdy Taia Woffindena. Brytyjczyk na ostatnim metrach wyprzedził Nickiego Pedersena, który przez cztery okrążenia skutecznie odpierał ataki aktualnego mistrza świata.
W kolejnych biegach Sparta utrzymywała sześciopunktową przewagę nad Falubazem. W 10. biegu słabo jadącego w tym meczu Milika zastąpił Gleb Czugunow. W czwartej serii przewaga Sparty stopniała do dwóch punktów po podwójnym zwycięstwie Vaculika i Jepsena Jensena. Świetną jazdą w kolejnym starcie popisali się jednak Woffinden i Fricke, którzy zwyciężyli 4:2. Do biegów nominowanych drużyny przystępowały z wynikiem 41:37.
W biegu 14. jechali Drabik w zastępstwie za Milika, Fricke, Pedersen oraz Jepsen Jensen. Pierwszy bieg nominowany zakończył się remisem. Mecz rozstrzygnąć się miał w ostatnim starcie, a o punkty walczyli Woffinden, Janowski, Dudek i Vaculik. Spartanie piękną jazdą pokonali zawodników z Zielonej Góry 5:1. Jako pierwszy na mecie zameldował się bezbłędny tego dnia Tai Woffinden. Sparta Wrocław pokonała Falubaz Zieloną Górę 49:41.