Miał być pierwszy wrocławski woonerf, ale go nie będzie. Przynajmniej na razie. Zarząd Dróg i Utrzymania Miasta własnie unieważnił przetarg na remont ulicy świętego Antoniego. Droga miała stać się połączeniem ulicy, deptaku i miejscem spotkań mieszkańców.
Do przetargu zgłosiły się dwie spółki. Oferenci jednak nie spełnili oczekiwań miasta.
- Okazało się, że jedna z tych firm popełniła sporo błędów w kosztorysie. W związku z tym została ta druga oferta. Ona jednak niestety o ponad 100 tysięcy złotych była droższa od tej pierwszej, czyli o około 80 tysięcy złotych więcej niż miasto planowało wydać. Dlatego zapadła decyzja o unieważnieniu przetargu - wyjaśnia Krzysztof Kubicki z Zarządu Dróg we Wrocławiu.
"Boimy się, że nigdy się to nie uda"
Projekt remontu świętego Antoniego przygotowywali aktywiści, którzy aktualną sytuacją są bardzo rozczarowani.
- Liczyliśmy na wiele, na to, że do końca czerwca ulica zyska nowy wygląd. Skoro tak kończy się przetarg, trochę się boimy, że nigdy się to nie uda i szkoda. Dlatego, że gdyby takie rozwiązanie się przyjęło, prawdopodobnie mieszkańcy innych ulic u siebie też chcieliby wprowadzić takie zmiany - przekonuje Aleksandra Zienkiewicz z Akcji Miasto.
Co teraz?
Mariola Apanel z miejskiego Biura Zarządzania Projektami zapewniła reportera Radia ESKA Wojtka Góralskiego, że przetarg zostanie powtórzony. Nie wiadomo jednak kiedy i na jakich zasadach.