W czwartek po południu uwagę policjantów z podwrocławskich Siechnic zwrócił kierowca, który jechał samochodem bez włączonych świateł mijania. Policjanci postanowili zatrzymać go do kontroli i przypomnieć o obowiązujących przepisach. Gdy jednak włączyli sygnały świetlne i dźwiękowe w radiowozie, dając siedzącemu za kierownicą mercedesa mężczyźnie znak do zatrzymania się, ten nagle przyspieszył i zaczął uciekać. Funkcjonariusze ruszyli za nim w pościg.
- Mężczyzna za kierownicą mercedesa nie reagował na wezwania policjantów – relacjonuje sierż. szt. Krzysztof Marcjan z Komendy Miejskiej Policji we Wrocławiu. - Funkcjonariusze natychmiast powiadomili o tej sytuacji dyżurnego, a także inne patrole w okolicy.
ZOBACZ TEŻ: Pościg na autostradzie A4. Pędził 200 km/h i pokazywał policjantom środkowy palec [WIDEO]
Kierowca mercedesa tymczasem wjechał na Wschodnią Obwodnicę Wrocławia, licząc, że na tej ruchliwej drodze uda mu się zgubić pościg. Widząc, że ma na to niewielkie szanse, w pewnej chwili zjechał w boczną drogę, zatrzymał samochód i zaczął uciekać pieszo. Po krótkim pościgu został jednak zatrzymany i zakuty w kajdanki.
Jak się okazało, 28-letni wrocławianin był pijany. Badanie alkomatem wykazało w jego organizmie prawie promil alkoholu. 28-latek został zatrzymany i przewieziony do policyjnego aresztu. Funkcjonariusze zatrzymali również jego prawo jazdy.
O dalszym losie 28-latka zdecyduje sąd. Grozi mu kara nawet do 5 lat pozbawienia wolności.