Wypadek, do którego doszło w sobotę 9 czerwca w Wojkowicach koło Żórawiny był wyjątkowo tragiczny. Kierowca stracił kontrolę nad swoim hyundaiem i z dużą siłą uderzył w ścianę budynku. Reanimacja trwała ponad godzinę, mężczyzny nie udało się jednak uratować.
Zmarły to Robert B. To jego wizerunek opublikowali mniej więcej miesiąc temu policjanci z Oławy. 3 maja mężczyzna jechał bowiem bmw w terenie zabudowanym z prędkością 158 km/h. Policjanci ruszyli za nim w pościg. Trafili nawet na teren jego posesji we wsi Sobocisko, ale mężczyzna uciekł, jak podaje "Gazeta Wyborcza" omal nie przejeżdżając jednego z funkcjonariuszy.
Kiedy policjanci znaleźli porzucone auto, ostrzelali je. W samochodach na terenie posesji 43-latka znaleźli broń, w jego domu kilkadziesiąt sztuk ostrej amunicji.
Mężczyzna jednak zniknął. Po kilku dniach sam zgłosił się na policję. Miał odpowiadać za niezatrzymanie się do kontroli drogowej i przekroczenie dozwolonej prędkości.
Teraz prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie okoliczności jego śmierci.