Po wyjściu ze szpitala nie miał na bilet. Szedł sam przez kilka dni! Szok na Dolnym Śląsku

2025-11-25 13:13

Policjanci pomogli 56-latkowi, który po wyjściu ze szpitala we Wrocławiu ruszył na pieszo do Głogowa, mając do pokonania grupo ponad 100 km. Mężczyzna został namierzony między Prochowicami a Lubinem w nocy z soboty na niedzielę, 23 listopada. Policjantom z patrolu powiedział, że opuścił stolicę Dolnego Śląska kilka dni wcześniej. Wyziębiony i zmęczony 56-latek trafił do szpitala w Lubinie.

56-latek szedł pieszo z Wrocławia do Głogowa, bo nie miał pieniędzy na bilet

i

Autor: KMP w Legnicy/ Materiały prasowe Policjanci pomogli 56-latkowi, który po wyjściu ze szpitala we Wrocławiu ruszył na pieszo do Głogowa, mając do pokonania grupo ponad 100 km
  • Mężczyzna, po opuszczeniu szpitala we Wrocławiu, wyruszył pieszo do Głogowa z powodu braku pieniędzy na bilet.
  • 56-latek pokonał blisko 100 km, zanim został zauważony przez policję na terenie powiatu lubińskiego.
  • Wyziębiony i zmęczony został zabrany do szpitala przez służby ratunkowe.
  • Sprawdź, dlaczego jego historia jest przypomnieniem o ważnej czujności w okresie zimowym.

Chciał dostać się na pieszo z Wrocławia do Głogowa. Szedł tak kilka dni

56-latek zdołał pokonać pieszo prawie 100 km w drodze z Wrocławia do Głogowa, bo nie było go stać na bilet. Policjanci z Legnicy otrzymali zgłoszenie o idącym drogą krajową mężczyźnie w nocy z soboty na niedzielę, 23 listopada, ok. godz. 1. Patrol zauważył go przed miejscowością Gogołowice, ale już na terenie powiatu lubińskiego. 56-latek powiedział mundurowym, że opuścił niedawno szpital we Wrocławiu, a z uwagi na to, że nie miał pieniędzy ani nie żadnej innej możliwości dostania się do Głogowa, ruszył tam pieszo, co zajęło mu kilka dni.

- Policjanci zabrali go od razu do radiowozu, bo był zmęczony i wyziębiony, i wezwali patrol z Lubina, po czym wspólnie zaczekali na przyjazd karetki pogotowia; ratownicy medyczni zabrali go natomiast do szpitala w Lubinie. Mężczyzna nie był mieszkańcem Głogowa, tylko jeszcze innej miejscowości - powiedziała w rozmowie z "Super Expressem" kom. Jagoda Ekiert, rzeczniczka Komendy Miejskiej Policji w Legnicy.

Jak dodaje kobieta, "ta sytuacja pokazuje, jak ważna jest czujność funkcjonariuszy i szybka reakcja na każdy sygnał mogący świadczyć o zagrożeniu życia. W okresie zimowym nawet krótki czas spędzony na mrozie może doprowadzić do poważnego wychłodzenia organizmu". 

Apelujemy, aby w okresie niskich temperatur zwracać szczególną uwagę na osoby przebywające na zewnątrz zwłaszcza starsze, samotne, nietrzeźwe lub znajdujące się w miejscach odosobnionych. Jeśli widzimy osobę narażoną na wychłodzenie, reagujmy. Jeden telefon na numer 112 może uratować ludzkie życie. Nie bądź obojętny - prosi policjantka.

O sprawie napisał wcześniej tvn24.pl.

Wigilia dla Samotnych w Katowicach
Wrocław SE Google News

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki