Po zmianie ruchu w centrum Wrocławia kierowcy pchają się prosto pod tramwaje! Pracownicy MPK boją się, że dojdzie do tragedii [ZDJĘCIA, AUDIO]

2018-12-10 11:13

To tylko kwestia czasu zanim na skrzyżowaniu ulicy Piłsudskiego ze Stawową dojdzie do nieszczęśliwego wypadku - oceniają kierowcy MPK.

Od jakiegoś czasu jadąc od dworca w kierunku Arkad, skrzyżowanie Piłsudskiego ze Stawową możemy przejechać tylko prosto. Zniknął pas do skrętu w lewo dla aut osobowych. W stawową skręcić mogą tylko tramwaje i autobusy komunikacji miejskiej. Jednak kierowcy nie przestrzegają nakazu jazdy prosto i wjeżdżają prosto pod tramwaje.

- Miasto zmieniło organizacje ruchu, aby zwiększyć przejezdność dla komunikacji - tłumaczy Elżbieta Maciąg z urzędu miasta. - Okolice dworca to jest największa kumulacja tramwajów. Dlatego wydzielenie pasa zarówno dla tramwajów, jak i komunikacji zbiorowej jest bardzo korzystne. To też sprawiło, że inne relacje miały dłuższe czasy. Czyli każdy kierowca z innych kierunków miał więcej czasu żeby wjechać na to skrzyżowanie. W związku z tym ruch się upłynniał. Sprawiło to, że lepiej się przejeżdża przez to skrzyżowanie - przekonuje Elżbieta Maciąg.

>>> Ogradzają siatką autostradę A4. Żeby było bezpieczniej. Prace już na półmetku [ZDJĘCIA, AUDIO]

Szykują się na wypadek

Do tej pory nie doszło jeszcze do większego wypadku.

- Nasi pracownicy nastawiają się na to z góry. Skręcają powiedzmy do dworca głównego już z nastawieniem, że taka sytuacja może być zamierzona - wyznaje Jarosław Ślusarczyk, kierowca MPK Wrocław.

Kierujący samochodami, którzy chcą dojechać do dworca PKS, mogą skręcić dopiero w ulicę Komandorską. Nie ma tam świateł. Poza tym Komandorska jest szersza niż Piłsudskiego, bo ma trzy pasy.

Kierowcy, uważajcie na nawigacje, bo nie uwzględnia ona tego objazdu.​

Posłuchaj materiału reportera Radia ESKA Krzyśka Staszkiewicza:

Czytaj także: Ksiądz z Wałbrzycha oskarżony o wysyłanie erotycznych sms-ów do uczniów, których uczył religii!

ZOBACZ TO WIDEO: