Na Dolnym Śląsku pada nieprzerwanie od wtorku. Intensywne opady deszczu sprawiły, że w wielu miejscach gwałtownie zaczęło przybywać wody w rzekach. W wielu miejscach na rzekach przekroczone zostały stany ostrzegawcze i alarmowe. Czerwony, najwyższy alert hydrologiczny ogłoszony m.in. w okolicach Wrocławia.
W środę rano stany alarmowe przekroczone zostały m.in. w Gniechowicach (Czarna Woda), Kraskowie (Bystrzyca) i Borowie (Ślęza). Groźnie wygląda też sytuacja tuż pod Wrocławiem. Zaledwie 1 cm brakuje do stanu alarmowego w podwrocławskiej Ślęzie (Ślęza), a stan ostrzegawczy został przekroczony w podwrocławskich Krzyżanowicach (Widawa). Wysoki stan wód utrzymuje się też w Trestnie (Odra) i Bogdaszowicach (Strzegomka).
Do lokalnych podtopień doszło m.in. w Kamieńcu Wrocławskim, Dobrzykowicach i Krzyżowicach. Zalane zostały domy, gospodarstwa i drogi. W wielu miejscach musieli interweniować strażacy.
Alerty hydrologiczne we Wrocławiu i powiecie wrocławskim
W okolicach Wrocławia – w zlewni Oławy, Ślęzy i Bystrzycy - obowiązuje najwyższy, czerwony alert hydrologiczny. Biuro Prognoz Hydrologicznych we Wrocławiu ostrzega, że stany wody będą wzrastały w strefie wody wysokiej i średniej, lokalnie powyżej stanów ostrzegawczych i alarmowych, szczególnie w zlewni górnej Nysy Kłodzkiej, Oławy, Ślęzy, Bystrzycy oraz Kaczawy.
Pomarańczowy alert ogłoszono natomiast dla zlewni Odry. „W związku z występującymi oraz prognozowanymi opadami deszczu, stany wody na Odrze oraz w zlewniach dopływów będą wzrastały w strefie wody wysokiej i średniej, lokalnie powyżej stanów ostrzegawczych” - czytamy w komunikacie IMGW.
Niebezpieczna sytuacja na rzekach ma się utrzymać do czwartku (15 października). Na szczęście już w środę po południu opady będą stopniowo zanikać. Jeśli sytuacja pogodowa dramatycznie się nie zmieni, poza lokalnymi podtopieniami, powódź na większą skalę tym razem nam nie grozi.