Wrocławscy policjanci Wydziału Ruchu Drogowego pełnili akurat służbę na Wschodniej Obwodnicy Wrocławia. Funkcjonariusze poruszali się nieoznakowanym radiowozem w kierunku miejscowości Łany. W pewnej chwili zostali wyprzedzeni przez kierującego osobową Mazdą.
>>> Jechał na komisariat odebrać dowód rejestracyjny. Za szybko i pod wpływem
Nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, gdyby nie fakt, że kierowca przejechał przez podwójną linię ciągłą, ignorując również znak zakazu wyprzedzania. Mężczyzna nie sygnalizował też tych manewrów, a co gorsze – wyprzedzał na przejściu dla pieszych. Powtórzył następnie wyprzedzanie kolejnego pojazdu, kompletnie ignorując podwójną linię ciągłą. Swoją jazdą zmuszał również innych uczestników ruchu drogowego do hamowania i zjeżdżania na bok.
Polecany artykuł:
Policjanci widząc zagrożenie, jakie stwarza mężczyzna, dali mu wyraźne sygnały do zatrzymania. Najpierw wyglądało jakby nie dostrzegał świateł radiowozu, ani nie słyszał policyjnej syreny, ale w końcu zatrzymał swój pojazd.
51-latek lekceważąco odnosił się do popełnionych przez siebie wykroczeń, a policjantom jako przyczynę oznajmił, że wraca z myjni i chce osuszyć samochód. Policjanci zaprosili go do radiowozu i zaprezentowali nagranie z policyjnego wideorejestratora. Mężczyzna nadal nie widział nic złego w tym, że wyprzedzając i zajeżdżając innym drogę, mógł stworzyć niebezpieczeństwo dla osób, które znajdowały się w obrębie drogi.
Będzie to prawdopodobnie jego najdroższe suszenia auta, ponieważ policjanci odstąpili w tym przypadku od nakładania na mężczyznę grzywny w postaci mandatu karnego. Sporządzili od razu wniosek o ukaranie do sądu i to przed sądem będzie teraz musiał wytłumaczyć się ze swojego nieodpowiedzialnego postępowania na drodze. Policjanci zatrzymali także mężczyźnie prawo jazdy.