Do groźnego pożaru doszło w czwartek wieczorem (8 lipca) w Polkowicach. Ogień pojawił się ok. godz. 22 w mieszkaniu na drugim piętrze bloku przy ul. Legnickiej. Pożar zaczął się szybko rozprzestrzeniać, powodując bardzo duże zadymienie. Większość mieszkańców zdążyła ewakuowała się samodzielnie jeszcze przed przyjazdem służb. W mieszkaniu, w którym wybuchł pożar pozostał jednak lokator.
Pierwsi na miejscu zdarzenia pojawili się policjanci. Nie zważając na niebezpieczeństwo i gryzący dym, wyważyli drzwi do płonącego mieszkania i wynieśli z niego poparzonego i nieprzytomnego mężczyznę. Mężczyzna nie dawał oznak życia, ale natychmiastowa akcja resuscytacyjna podjęta przez strażaków okazała się skuteczna. Mężczyźnie udało się przywrócić funkcje życiowe, a następnie przekazano go ratownikom medycznym. Poszkodowany został przewieziony do szpitala.
Ratownicy zaopiekowali się też jednym z ewakuowanych z bloku dzieci, które doznało ataku paniki.
W tym samym czasie inni strażacy przystąpili do gaszenia pożaru i oddymiania klatki schodowej. Akcja gaśnicza zakończyła się po godz. 1 w nocy. W gaszeniu pożaru wzięło udział 23 strażaków PSP i OSP.
Mieszkanie, w którym pojawił się ogień spłonęło niemal doszczętnie. Trwa ustalanie przyczyn pożaru.
Polecany artykuł: