Policjanci zakuli motorniczego w kajdanki. Pijany jeździł po mieście

i

Autor: Shutterstock

Nie stosował się do poleceń pracowników nadzoru

Policjanci zakuli motorniczego w kajdanki. Pijany jeździł po mieście

Nie reagował na próby zatrzymania, nie stosował się do poleceń pracowników nadzoru. Konieczna była interwencja policji, która zatrzymała motorniczego wrocławskiego MPK, który jeździł tramwajem po mieście mając 2 promile. MPK wydało już oświadczenie w tej sprawie.

Motorniczy został zakuty w kajdanki. Pijany prowadził tramwaj

- Dziś popołudniu doszło do zatrzymania motorniczego, który prowadził pojazd pod wpływem alkoholu. Taka sytuacja nie powinna mieć miejsca i z jej powodu wyrażamy nasze ubolewanie - przekazała Barbara Balicka, specjalistka ds. PR MPK Wrocław i jak dodała: Każdy prowadzący - czy to motorniczy, czy kierowca - przed wyjazdem z zajezdni jest badany na obecność alkoholu.

Dodatkowo MPK ma prowadzić wyrywkowe testy trzeźwości wśród jeżdżących na drugą zmianę pracowników ruchu, zaczynających kursy na mieście. Jak przekazano w komunikacie, sprawdzany jest również online monitoring w kabinach.

- Zabezpieczyliśmy już nagranie ze zdarzenia. Zostanie ono przekazane policji, która prowadzi sprawę - dodaje Balicka.

O tym, że pijany motorniczy prowadzi tramwaj policję poinformował nadzór ruchu Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego we Wrocławiu. Policjanci zostali poinformowani, że motorniczy wozi ludzi po mieście tramwajem i jest pijany. Nie reagował na polecenia pracowników nadzoru, by zatrzymał tramwaj. Policja urządziła obławę na motorniczego.

Jak opisuje w rozmowie z "Gazetą Wrocławską" rzeczniczka MPK Katarzyna Pawlak, najpierw na ulicy Grabiszyńskiej, przy przystanku FAT, w skutek gwałtownego hamowania, przewróciła się pasażerka. O zdarzeniu został poinformowany nadzór ruchu, który polecił motorniczemu, by zjechał na pętlę Krzyki i tam poczekał na nadzór.

Pijany motorniczy dojechał na pętlę z pasażerami. Na miejscu było już pogotowie, które udzieliło pomocy pasażerce, która przewróciła się w tramwaju. Motorniczy miał zaczekać na patrol i pracowników nadzoru, jednak ruszył w dalszą trasę. Udało się go zatrzymać na ulicy Legionów. Tam policjanci zakuli go w kajdanki, wyprowadzili z tramwaju i zawieźli na komisariat, gdzie przeprowadzono kolejne czynności.

Szczegóły tego zdarzenie oprócz policji drobiazgowo ma wyjaśniać również Miejskie Przedsiębiorstwo Komunikacji we Wrocławiu.

Ile naprawdę zarabia motorniczy tramwaju? Kwota może zaskoczyć!