Policjanci ze zgorzeleckiej drogówki podczas patrolowania miasta zwrócili uwagę na kierowcę citroena, który nie miał zapiętych pasów bezpieczeństwa. Postanowili zatrzymać go do kontroli i przypomnieć mu o obowiązujących przepisach. Siedzący za kierownicą citroena mężczyzna ani myślał jednak się zatrzymywać. Na widok policyjnych sygnałów przyspieszył i zaczął uciekać. Funkcjonariusze ruszyli za nim w pościg.
Uciekając przed policyjnym radiowozem, kierowca citroena zderzył się z prawidłowo jadącym oplem. Na szczęście nikomu nic się nie stało i skończyło się tylko na urwanym lusterku w citroenie. Kolizja nie powstrzymała jednak kierowcy citroena, który w dalszym ciągu próbował zgubić ścigających go funkcjonariuszy. To mu się jednak nie udało i po kolejnych kilku minutach został w końcu zatrzymany.
Okazało się, że za kierownicą citroena siedział 37-letni mieszkaniec powiatu zgorzeleckiego. Szybko wyszło na jaw, że mężczyzna nie ma uprawnień do kierowania pojazdami, a samochód, którym się poruszał, nie jest dopuszczony do ruchu i nie ma obowiązkowego ubezpieczenia. Jakby tego było mało, 37-latek znajdował się pod wpływem metamfetaminy. Do tych wszystkich zarzutów dojdzie oczywiście niezatrzymanie się do kontroli drogowej. Za popełnione przestępstwa 37-latkowi grozi teraz nawet 5 lat więzienia.

i