Ksiądz na miejscu pasażera samochodu osobowego dosłownie wystaje przez szyberdach wozu, i tak pokonuje kolejne ulice Legnicy. Brzmi nietypowo? Bo to nietypowa odpowiedź proboszcza na równie nietypowe obostrzenia, które narzucono na masowe zgromadzenia w związku z rosnącym zagrożeniem koronawirusem.
Czytaj też: Koronawirus. Jak sobie radzić? Najważniejsze pytania i odpowiedzi
O całym zajściu, które - jak się okazuje - trwa od jakiegoś czasu, poinformował portal lca.pl, w którym pojawiło się nagranie duchownego podczas uroczystego przejazdu ulicami miasta.
- W piątek proboszcz parafii ksiądz Andrzej Tracz postanowił wsiąść do samochodu żeby dotrzeć do wszystkich wiernych parafii pw. Świętej Trójcy - czytamy na portalu.
Równie ciekawa, jak sama akcja proboszcza, okazała się sekcja komentarzy. Zarówno na Facebooku, jak i w serwisie YouTube, pojawiło się wiele głosów zaniepokojonych całym wydarzeniem.
Proboszcz jeździ samochodem i błogosławi mieszkańców. Co w tym złego?
Przede wszystkim - bezpieczeństwo. A raczej jego brak, bo wielu internautów zgłosiło, że taki proceder powinien zostać natychmiast zgłoszony na policję, jako jawne naruszenie przepisów bezpieczeństwa. Co więcej, prawdopodobnie wykroczenie zostało już zgłoszone, czego na razie nie udało nam się jednak oficjalnie potwierdzić.
Czytaj też: Prawie 800 zakażonych! Władze wprowadzają drastyczne zmiany. Koronawirus w Polsce [RELACJA NA ŻYWO]