Do zdarzenia doszło we wtorek, 28 września, około południa. Na granicy miejscowości Stolec pod Ząbkowicami Śląskimi stalowe porsche wypadło z jezdni i wjechało do rowu. Gdy na miejsce przyjechała policja, funkcjonariuszy zastali lawetę, której kierowca szykował się do wyciągania pojazdu z rowu. Nie byłoby w tej sytuacji nic nadzwyczajnego, ot, zwykła kolizja, w której nikt nie ucierpiał. Ale nie do końca. Mundurowi przy aucie zastali również właściciela auta, który – jak się okazało – był pod wpływem alkoholu.
Nie wie, kto prowadził jego samochód
Mężczyzna został zatrzymany do wytrzeźwienia, a następnie przesłuchany w charakterze świadka. Właściciel porsche zeznał, że był pasażerem auta w momencie, kiedy doszło do wypadku. Dodał, że… nie wie kto siedział za kierownicą. Miały z nim jechać nieznane mu osoby, które później oddaliły się z miejsca zdarzenia. - Dlatego teraz szukamy świadków zdarzenia, którzy widzieli kto siedział za kierownicą, gdy doszło do kolizji – mówi Katarzyna Mazurek, oficer prasowy ząbkowickiej policji.
Jeśli ktoś był świadkiem zdarzenia, lub ma jakieś informacje na ten temat, proszony jest o kontakt z ząbkowicką policją pod nr tel. 47 875 62 22.
Zdjęcia dzięki uprzejmości strony zabkowice.express-miejski.pl