Pożar w Bystrzycy
Do zdarzenia doszło w poniedziałek rano, 4 kwietnia, w zakładzie przy ulicy Cmentarnej w Bystrzycy. Pożar wybuchł nad ranem, około godz. 5, w hali, w której znajdują się zbiorniki z parafiną. Nad okolicą błyskawicznie pojawiły się kłęby czarnego dymu. - To duży powierzchniowo obiekt o wielkości 150 metrów na 30 metrów. Na szczęście nie ma osób poszkodowanych, nie była też konieczna ewakuacja okolicznych mieszkańców – powiedział dyżurny wojewódzkiego stanowiska kierowania Państwowej Straży Pożarnej we Wrocławiu.
ZOBACZ TEŻ: Pościg za uciekającym traktorzystą. Czy policja brutalnie go pobiła? Jest nagranie wideo!
Gdy na miejsce dotarły pierwsze zastępy, znaczna część hali ogarnięta była płomieniami, podobnie jak zbiorniki zewnętrzne z parafiną – płonąca parafina rozlewała się po terenie zakładu.
- Dowódca podjął decyzję, by w pierwszej kolejności zająć się obroną tej części hali, która nie była jeszcze objęta pożarem. Poza częścią administracyjną, znajdowały się tam bowiem przestrzenie magazynowe wypełnione gotowymi wyrobami oraz półproduktami. W miarę dojeżdżania kolejnych zastępów, teren akcji został podzielony na odcinki bojowe, z wykorzystaniem piany i proszku gaśniczego podjęto próbę ugaszenia płonącej parafiny – informuje PSP w Oławie.
W sumie akcji gaśniczej, która trwała ponad siedem godzin, łącznie udział brało 36 zastępów zawodowej i ochotniczej straży pożarnej, w tym jednostki z Brzegu, Namysłowa i z Wrocławia.
Z pierwszych doniesień wynika, że nikt w zdarzeniu nie ucierpiał. Straty materialne będą jednak potężne.