Kiedy zauważyli go działacze TOZ, pies leżał na terenie jednej z posesji i nawet nie miał siły podnieść głowy.
- Pies ma zdrową wątrobę, nerki. Gdyby któryś z tych narządów zawiódł, to wtedy można tłumaczyć jego chudość chorobą. Natomiast on nie jest chory. Po prostu nie był karmiony. W dni pobytu u nas on już nabrał sił. Zaczął chodzić - opowiada Mateusz Czmiel z Towarzystwa Opieki na Zwierzętami.
Uratowali mu życie. Potem zapomnieli go karmić
Sąsiedzi widzieli, ale nie zareagowali. A właściciele? Stać ich było na to aby zapewnić psu godne warunki.
- Z tego, co usłyszeliśmy od sąsiadów właściciele są młodzi i majętni. To się nie stało w tydzień ani dwa. To są miesiące zaniedbań. Śmiali mi się w twarz podczas interwencji. Mówili, że się czepiam. Stwierdzili, że uratowali mu życie... Potem zapomnieli go karmić - dodaje Mateusz Czmiel.
ZOBACZ materiał NOWA TV 24 GODZINY:
Zefir przebywa obecnie w domu tymczasowym. Gdy już wydobrzeje, rozpocznie poszukiwania nowego, kochającego właściciela.
Byłym opiekunom Zefira może grozić nawet do 3 lat więzienia.
Posłuchaj materiału reporterki Radia ESKA Pauliny Szymoniak:
Czytaj także: Ginekolog z Wrocławia naraził kobietę na utratę płodności! Wykonał jej zabieg bez jej wiedzy. Co na to sąd? [AUDIO]