Do kolizji dwóch aut doszło na ulicy księdza Bochenka w Trzebnicy w sobotę 2 marca. Jeden z kierowców natychmiast odjechał, jednak na miejsce wezwano policjantów. Funkcjonariusze ustalili kim jest mężczyzna i pojechali do jego domu. Otworzyła matka kierowcy. Przyznała, że jej syn jeździł od rana samochodem. Dodała jednak, że nie wie gdzie jest on teraz.
- Funkcjonariusze przystąpili do sprawdzenia pokoju, który zajmował i okazało się, że poszukiwany mężczyzna ukrył się przed policjantami w szafie. Gdy z niej wyszedł, przyznał się, że kierował samochodem i doprowadził do kolizji, a w szafie ukrył się bo jak stwierdził „może być wczorajszy” - relacjonuje Wojciech Jabłoński z Komendy Wojewódzkiej Policji we Wrocławiu.
Po badaniach przeprowadzonych już w komisariacie policji okazało się, że 30-latek rzeczywiście jest nietrzeźwy. Miał 2 promile alkoholu w organizmie.
Grożą mu 2 lata więzienia oraz wysoka grzywna.