Życie pana Remigiusza nie będzie już jednak takie samo jak przed operacją. Wcześniej jeździł na rolkach i na nartach, dziś lekarze pozwalają jedynie na rower.
- Kolano mnie nie boli. Jestem na chodzie. Pracuję. Pół roku od operacji. Chciałbym wrócić do jeżdżenia na rolkach, jeszcze raz wskoczyć w narty, ale to chyba się już nie uda. Bałem się, że stracę nogę - mówi Remigiusz Cedzidło.
Operacja była dość skomplikowana.
- Cała rzepka była zajęta dużym guzem wypełniającym całą jej objętość. Guz miał średnicę około 6 centymetrów. Bardzo nietypowa lokalizacja. Niewiele tego typu guzów znajduje się właśnie w rzepce - przyznaje dr Szymon Dragan, ortopeda z Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego.
Przeszczep pochodził od zmarłego dawcy.
Wcześniej taką operację wykonali jedynie medycy z Indii. Lekarze tłumaczą, że wyjątkowość tego zabiegu polega na tym, że w jedno złączono różne, innowacyjne metody leczenia, dopiero wprowadzane w medycynie.
Posłuchaj materiału reportera Radia ESKA Damiana Bonarka:
Czytaj też: 7-miesięczny niemowlak eskortowany przez wrocławską policję. Od tragedii dzieliły już tylko chwile