Puste ulice, puste place, puste parki. We Wrocławiu spotkanie człowieka nie graniczy może z cudem, ale ludzi w mieście jest bardzo, bardzo mało. - Zdecydowana większość wrocławian stosuje się do zasad i jesteśmy im bardzo wdzięczni - mówi Kamil Rynkiewicz, rzecznik dolnośląskiej policji.
Nie wszyscy jednak podporządkowali się zaleceniom. Policjanci w ciągu ostatniej dobry interweniowali kilkaset razy. Ponad 500 raz wobec mieszkańców, którzy stali w grupach, bądź wychodzili z domu bez poważnego powodu. Posypały się mandaty, ale też kilka spraw skończy się w sądzie.
Ponad 100 razy złamane zostały zasady dotyczące kwarantanny. - Najczęściej osoby, które powinny zostać w domu, wychodziły na dwór - mówi Kamil Rynkiewicz.
Nieodpowiedzialny wrocławianie również ponieśli surowe konsekwencje.
Był też jeden przypadek drastycznego naruszenia zasad kwarantanny. Osoba, która może być zarażona koronawirusem i musi przebywać w domu, jak gdyby nigdy nic, zaprosiła do domu trzy osoby, aby wspólnie imprezować... Zabawa została przerwana przez policjantów. Uczestnicy imprezy mogą spodziewać się surowych wyroków sądu.