Gigantyczny przetarg

Rewolucja we wrocławskim MPK. Wydzierżawią 200 autobusów na 10 lat

2024-08-14 14:48

Stare, eksploatowane od kilkunastu lat, w sporej części pozbawione klimatyzacji autobusy będą stopniowo znikać z ulic Wrocławia. Zostaną zastąpione flotą fabrycznie nowych, niskopodłogowych i komfortowych pojazdów. MPK właśnie ogłosiło przetarg na 10-letnią dzierżawę aż 200 takich autobusów! Pierwsze z nich powinny wozić pasażerów już w pierwszym kwartale 2025 r.

Wrocław czekają zmiany! O tym, że obecny stan autobusowej floty wrocławskiego MPK - łagodnie mówiąc - daleki jest od ideału, nie trzeba przekonywać ani pasażerów, ani kierowców.

Stare, awaryjne, bez klimatyzacji. Ich wymiana to konieczność

Po ulicach jeździ między innymi 99 starych, wyprodukowanych 15 i 16 lat temu mercedesów: 57 typu solo i 42 przegubowych. Mają gigantyczny przebieg, są awaryjne, pozbawione klimatyzacji - czego skutki pasażerowie odczuwają zwłaszcza teraz. Unowocześnienie kołowego taboru stało się pilną koniecznością.

Przetarg na dzierżawę nowych pojazdów ogłoszono 12 sierpnia 2024 roku. Oferty można składać do 10 września. "Postępowanie obejmuje dzierżawę 200 fabrycznie nowych, niskopodłogowych, klimatyzowanych pojazdów przystosowanych do przewozu osób z niepełnosprawnościami, spełniających najwyższe standardy emisji spalin" - informują przedstawiciele miejskiej spółki.

Przetarg podzielono na dwa zadania, każde obejmuje sto pojazdów o różnych parametrach. Łącznie chodzi o 97 autobusów przegubowych klasy mega (13-15 m), 96 klasy maxi (11-12 m) i 7 klasy midi (9-10 m). Dzierżawa obejmuje 10 lat, ale w komunikacie miejskiej spółki nie podano kwoty, jaką zaproponowano potencjalnym oferentom. Zatem koszt tej gigantycznej inwestycji poznamy dopiero we wrześniu, po otwarciu kopert z ofertami i rozstrzygnięciu przetargu.

Podwykonawcy w odstawkę. Miejska spółka przejmie ich zadania

Jest jeszcze jeden aspekt, który powoduje konieczność tak wielkiej skali tej inwestycyjnej operacji. To fakt, iż dobiega końca umowa z firmą Michalczewski. Ten podwykonawca usług miejskiej spółki komunikacyjnej dysponuje liczbą 69 pojazdów. Z kolei drugi z podwykonawców, firma Mobilis, codziennie wypuszcza na wrocławskie ulice 30 autobusów - również w tym przypadku umowa wygasa w przyszłym roku. Jeżeli MPK zamierza przejąć zadania obu przewoźników, a wszystko na to wskazuje, musi uzupełnić własny tabor o niemal 100 pojazdów.

Dlaczego zdecydowano się na 10-letnią dzierżawę, a nie zakup na własność nowych autobusów? Odpowiedź jest prosta: chodzi o pieniądze. Dzierżawa, jak tłumaczą przedstawiciele spółki, pozwala na rozłożenie kosztów na dłuższy czas. Jednorazowy wydatek w takiej skali byłby po prostu nie do udźwignięcia.

Lepszy diesel w zajezdni niż elektryk na papierze

A co z ekologią? - spyta ktoś. Zgodnie z wymogami w zasobach MPK powinno funkcjonować około 30 procent pojazdów niskoemisyjnych. Dlaczego więc podjęto decyzję o dzierżawie aż 200 autobusów z silnikami Diesla? - zastanawia się między innymi portal wroclaw.pl. I przytacza odpowiedź przedstawicieli MPK: "Zamówienie takich właśnie pojazdów to przede wszystkim pragmatyczne rozwiązanie, które pozwoli spółce szybko i efektywnie zmodernizować flotę. Ten wybór to wynik racjonalnej oceny potrzeb spółki, możliwości finansowych oraz ważnych aspektów bezpieczeństwa".

Wybór pojazdów z konwencjonalnym napędem podyktowany był również analizą kosztów pozyskania i eksploatacji tak dużej floty, terminami i pewnością dostaw oraz brakiem konieczności dostosowania zaplecza technicznego.

Jeśli procedury przetargowe przebiegną bez zakłóceń, pierwsze nowe i nowoczesne autobusy zaczną wozić pasażerów po ulicach Wrocławia już na początku przyszłego roku.

Prezentacja elektrycznych autobusów w Kraśniku
Sonda
Do pracy dojeżdżam...