Czynności, które trwały od 30 marca do 1 kwuetnia, były związane z procesem beatyfikacyjnym rodziny Ulmów. Oględziny sądowo-lekarskie i antropologiczne prowadzili Agata Thannhäuser, antropolog sądowa i dr Łukasz Szleszkowski, medyk sądowy z Katedry i Zakładu Medycyny Sądowej Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu we współpracy z Biurem Upamiętnienia Walk i Męczeństwa Instytutu Pamięci Narodowej.
Józef i Wiktoria Ulmowie prawdopodobnie od końca grudnia 1942 r. do marca 1944 r. ukrywali w swoim domu we wsi Markowa pod Łańcutem na Podkarpaciu dwie żydowskie rodziny: pięciu mężczyzn, dwie kobiety i dziecko. Zgodnie z ówczesnym prawem, obowiązującym na ziemiach okupowanych, groziła im za to kara śmierci. Po okresie około półtora roku zostali zadenuncjowani przez współpracującego z okupantem funkcjonariusza „granatowej” policji z Łańcuta.
- Rankiem 24 marca 1944 r. niemieccy żandarmi wraz z policjantami przyjechali do gospodarstwa Ulmów i zastrzelili ukrywających się tam Żydów. Przed domem przeprowadzono też egzekucję Józefa i Wiktorii, która była w zaawansowanej ciąży, a następnie zastrzelono sześcioro ich dzieci: Stasię, Basię, Władzia, Franka, Antosia i Marysię. Najstarsza córka miała 8 lat a najmłodsza 1,5 roku – mówi dr Łukasz Szleszkowski z Katedry i Zakładu Medycyny Sądowej Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu.
Ciała wszystkich szesnastu ofiar zbrodni pochowano na miejscu egzekucji. Dopiero w styczniu 1945 r. zostały przeniesione na cmentarz parafialny. Pomimo tej tragedii kilka rodzin w Markowej nadal ukrywało żydowskie rodziny aż do zakończenia wojny.
Dzień 24 marca został ustanowiony Narodowym Dniem Pamięci Polaków ratujących Żydów pod okupacją niemiecką. Józef i Wiktoria zostali odznaczeni medalem Sprawiedliwi wśród Narodów Świata, a 10 września 2023 r. odbędzie się w Markowej uroczysta beatyfikacja rodziny.