Miasto mówi "nie" dla Narodowego Marszu Niepodległości, a Rzecznik Praw Obywatelskich przygląda się tej decyzji. RPO chce poznać konkretne powody zakazu organizacji marszu. Jego zdaniem uzasadnienie decyzji prezydenta Wrocławia Rafała Dutkiewicza jest zbyt ogólne i lakoniczne, więc "nie wyjaśnia wszystkich kwestii istotnych z punktu widzenia wydanego zakazu".
Polecany artykuł:
- Nie można zakazywać zgromadzenia publicznego tylko dlatego, że istnieją obawy co do tego, jak przebiegnie. Wolność organizowania pokojowych zgromadzeń pełni fundamentalną rolę w społeczeństwach demokratycznych, musi być więc chroniona – tłumaczy zastępca Rzecznika Praw Obywatelskich Stanisław Trociuk.
>>> Marsz Niepodległości we Wrocławiu: narodowcy odwołują się do sądu, prezydent apeluje o zabezpieczenie mieszkańców
Prezydent Wrocławia tłumacząc swoją decyzję o zakazie marszu wyjaśniał, że obawia się, że podczas planowanego na 11 listopada Marszu Niepodległości może dojść do znieważania osób, nawoływania do nienawiści na tle różnic narodowościowych, etnicznych, rasowych, wyznaniowych. Istnieje też jego zdaniem podejrzenie, że uczestnicy marszu mogą mieć przy sobie wyroby pirotechniczne oraz inne niebezpieczne materiały i narzędzia.
RPO zwrócił się do policji o pilne przekazanie materiałów, na podstawie których Rafał Dutkiewicz zdecydował się zakazać marszu.
Organizatorzy wydarzenia złożyli w środę 7 listopada zażalenie na decyzję prezydenta, wyrok w tej sprawie zapadnie najprawdopodobniej jeszcze dziś.
Narodowcy zapowiadają, że nawet jeśli zakaz marszu zostanie utrzymany, wydarzenie i tak się odbędzie.
Czytaj także: Wszystkie służby w jednym miejscu. Kompleksowo zadbają o bezpieczeństwo Dolnoślązaków
