Hala Stulecia po remoncie

i

Autor: Krzysiek Staszkiewicz

Skandal po koncercie we Wrocławiu. Widzowie nie odzyskali swoich kurtek

2019-10-29 15:48

Skandalem zakończył się koncert Borisa Brejchy w Hali Stulecia we Wrocławiu. W wyniku zamieszania z numerkami w szatni wiele osób wróciło do domów bez swoich kurtek.

W piątek (25 października) we wrocławskiej Hali Stulecia wystąpił Boris Brejcha – niemiecka gwiazda muzyki techno. Koncert zgromadził aż 6 tysięcy widzów, co prawdopodobnie zaskoczyło nawet samych organizatorów. Okazało się bowiem, że w szatniach przygotowanych zostało tylko tysiąc numerków dla publiczności.

Zamieszanie zaczęło się, gdy publiczność zaczęła opuszczać halę. Szybko wyszło na jaw, że część numerków jest zdublowana. Ludzie mieli problem z odszukaniem swoich ubrań. Zaczął robić się coraz większy bałagan. Z relacji świadków wynika, że w pewnym momencie wystraszeni pracownicy szatni po prostu wyszli, a uczestnicy koncertu zaczęli samodzielnie szukać swoich kurtek. Części z nich to się nie udało i zmuszeni byli wrócić do domu bez okrycia wierzchniego.

Część porzuconych w hali kurtek udało się odzyskać ich właścicielom następnego dnia. Wielu jednak nie udało się odzyskać. Poszkodowane osoby zbierają się w internecie i zamierzają wystąpić z pozwem przeciwko organizatorom.

Anna Worsztynowicz, rzecznik prasowy Hali Stulecia, informuje, że za organizację koncertu odpowiedzialna była agencja Follow the Step.

- Hala Stulecia, zgodnie z profilem swojej działalności, wynajęła organizatorowi przestrzeń pod realizację tego wydarzenia – wyjaśnia Anna Worsztynowicz. - W związku z powyższym Hala Stulecia nie miała wpływu na sposób organizacji m.in. szatni oraz działania jej obsługi. Hala Stulecia zgodnie z umową udostępniła najemcy szatnię mobilną (do 1000 miejsc) wraz z numeracją. Agencja Follow the Step była zobowiązana do obsługi szatni, którą miała zapewnić własnym staraniem i na swój koszt, co tyczy się również wypożyczenia dodatkowych wieszaków od firmy zewnętrznej.

Agencja Follow the Step odmawia na razie oficjalnego komentarza w tej sprawie.