Tydzień temu zaraził się pierwszy piłkarz, teraz mamy nowego chorego. To zawodnik pierwszego zespołu, Polak, ale nie grający w pierwszej jedenastce. To ważne: nie było go w Łodzi z resztą zespołu.
Co teraz? Czy nowy zarażony zawodnik to problem?
W teorii należałoby się niepokoić i drżeć przed izolacją sporej grupy zawodników naszego klubu, którzy mieli kontakt z zarażonym. A to oznaczałoby ogromne problemy kadrowe przed sobotnim meczem z Piastem.
Jednak w Śląsku podchodzą do sprawy spokojnie. Działacze mówią, że nie ma się co denerwować, bo wszelkie procedury zostały spełnione. Od razu, gdy wyszło na jaw zarażenie piłkarza, poinformowano SANEPID czy zespół medyczny PZPN. Piłkarz został odizolowany.
Polecany artykuł:
Biorąc pod uwagę fakt, że Legia dziś gra w pucharach, a mają w szeregach zarażonego zawodnika, można przyjąć, że i w Śląsku chorujący piłkarz będzie traktowany po prostu jak kontuzjowany.