W czwartek, 9 maja, przeprowadzono sekcję zwłok 33-letniego mężczyzny znalezionego pod szpitalem w Świdnicy. Wstępne badanie wykazało, że przyczyną śmierci jest ostra niewydolność oddechowa. Na szczegółowe wyniki badań trzeba jednak zaczekać około miesiąca.
>>> Dolny Śląsk: Wyrwali krzyże i tablice z nagrobków! Wszystko uwiecznili na zdjęciach!
- Mężczyzna przyszedł do szpitala w sobotę. Uskarżał się na uraz żeber, tłumaczył, że uderzył się o gałąź - wyjaśnia Marek Rusin, Prokurator Rejonowy w Świdnicy. - Mężczyzna został poddany badaniom, ale kiedy czekał na kolejne, opuścił szpital. Został znaleziony martwy następnego dnia w sąsiedztwie szpitala około godz. 14.00 - dodaje.
Prokuratura Rejonowa w Świdnicy wszczęła śledztwo w sprawie narażenia pacjenta na niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia, co mogło być konsekwencją tego, że pacjent opuścił szpital. Śledztwo prowadzone jest również w kierunku nieumyślnego spowodowania śmierci.