Śnieżka. Stracił równowagę i wpadł w urwisko. Gdy chciał się podnieść, runął w dół!
Turysta wchodzący na Śnieżkę brał udział w fatalnym wypadku, a mogło się skończyć gorzej. W niedzielę po południu 3 października mężczyzna stracił na szlaku równowagę, po czym potknął się o kamienny murek i wypadł z trasy w strome, kamienne urwisko. Turysta wylądował ok. 2 metry od linii szlaków na Śnieżkę, ale gdy próbował się podnieść, tylko pogorszył sprawę, bo poślizgnął się na kamieniach i runął kolejne kilka metrów w dół, koziołkując po zboczu. Mężczyzna odniósł kilka ran głowy, rąk i nóg, sprawiając wrażenie, jakby nie był w stanie utrzymać się dłużej bocznej ściany urwiska. Świadkiem wypadku na Śnieżce był starszy sierżant Jakub Pendrak z Komendy Powiatowej Policji w Międzyrzeczu i jego dziewczyna Sandra Jackowska. Funkcjonariusz, widząc jak poważna jest sytuacja, postanowił od razu przystąpić do działania, do czego zaangażował też innych świadków.
- Przeszedł przez kamienny murek i zalecił jednemu ze świadków złapanie go za pas po czym zsunął się do poszkodowanego mężczyzny który, który trzymał się kamienia by nie stoczyć się w dół urwiska. Mężczyzna posiadał kilka ran głowy, rąk i nóg oraz nie był w stanie dłużej utrzymać się bocznej ściany urwiska. Policjant zapierając się o pobliskie kamienie wyciągnął poszkodowanego na swoją wysokość. Następnie przy udziale świadków i pełnej determinacji dzielnicowego udało się wciągnąć mężczyznę na szlak ( w miejsce bezpieczne ) gdzie udzielił mu pierwszej pomocy przedmedycznej - informuje policja w Międzyrzeczu.
Turysta, który miał wypadek na Śnieżce, trafił pod opiekę funkcjonariuszy Górskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego.
Czytaj też: Wrocław. Gwałciciel wyszedł na wolność. Teraz zaczepia dzieci i kobiety!
Czytaj też: Wrocław. Krzyki, wołanie o pomoc i płacz dziecka. Tak pijani rodzice „opiekowali” się małą córeczką