Wrocławianie nie mają wątpliwości.
- Śmierdzi spalinami - mówi jeden z pasażerów.
- Jak żeśmy tutaj przyszli to od razu poczułam spaliny - dodaje inna zapytana.
>> Smród spalin na nowym dworcu autobusowym. Zdaniem zarządcy to tylko... kurz pobudowlany [AUDIO]
Prezes Polbusu: Zagrożenia nie ma, czujki by to wykryły
Zarządca terenu, czyli spółka Wroclavia, przekonuje jednak, że w powietrzu unosi się pył pobudowlany. Potwierdza to Krzysztof Balawejder, prezes spółki Polbus i dodaje, że na dworcu są tak zwane czujki antyspalinowe.
- Jeżeli zostałyby przekroczone jakiekolwiek normy związane z zagrożeniem spalinami czy innymi nieczystościami natychmiast jest uruchamiany system, który doprowadzi bezpośrednio do ewakuacji pasażerów i całego obiektu. Nie ma żadnego zagrożenia - podkreśla prezes Balawajder.
W najbliższych dniach dworzec ma być dokładnie wyczyszczony specjalnie sprowadzonymi do tego urządzeniami.
>> ZOBACZ nowy dworzec autobusowy we Wrocławiu [WIDEO, ZDJĘCIA, AUDIO]
Nikt nie chce sprawdzić poziomu spalin na dworcu
Kto ma rację? Tego się na razie nie dowiemy. Prosząc o interwencje i pomiar poziomu spalin na dworcu, kontaktowaliśmy się z dziewięcioma różnymi instytucjami, jednak każda odsyłała nas do kolejnej. Jak udało nam się też nieoficjalnie dowiedzieć, ciągle poszukiwany jest optymalny poziom pracy wentylatorów.
Sprawę będziemy na bieżąco monitorować.
Posłuchaj materiału reporterki Radia ESKA Pauliny Szymoniak: