Młody diler narkotykowy wpadł w ręce policjantów z Wrocławia. Nastolatek swoim nerwowym i nienaturalnym zachowaniem zwrócił uwagę funkcjonariuszy, patrolujących rekreacyjne tereny na północy miasta.
- Kiedy funkcjonariusze podeszli do niego i przedstawili się, wtedy 17-latek zareagował bardzo agresywnie - informuje st. sierż. Krzysztof Marcjan z Komendy Miejskiej Policji we Wrocławiu. - Policjanci zmuszeni byli sięgnąć po środki przymusu bezpośredniego. Przy użyciu siły fizycznej oraz kajdanek obezwładnili młodego mężczyznę.
Jak się okazało, młody wrocławianin miał przy sobie kilka opakowań z białym proszkiem, w którym, jak sam oświadczył, była amfetamina. Nastolatek twierdził, że chciał sprzedać narkotyki, aby za zarobione w ten sposób pieniądze kupić sobie nowe ubrania.
Razem z zatrzymanym nastolatkiem policjanci pojechali do jego mieszkania. Tam znaleźli kolejne worki z narkotykami. Okazało się, że 17-latek miał w domu kilkaset porcji handlowych amfetaminy. Wszystkie narkotyki trafiły do policyjnego depozytu, a zatrzymany wrocławianin został doprowadzony do policyjnej izby dziecka.
17-latek odpowie teraz m.in. za posiadanie i handel substancjami odurzającymi. O jego dalszym losie zdecyduje sąd.