Starsza kobieta błąkała się na mrozie po centrum Legnicy w kapciach i bez kurtki. Pomoc przyszła dzięki monitoringowi [WIDEO]

Joanna Strutyńska

2019-02-01 17:58

Tuż przed północą staruszka chodziła po centrum Legnicy bez ciepłych ubrań i w kapciach. Na podglądzie z kamer zauważył ją strażnik miejski, który obsługiwał monitoring. Na szczęście tragedii udało się zapobiec.

Najnowsze z działu

Bulwersujące nagranie

Wielkie oburzenie po zachowaniu strażników miejskich! Upokarzali zatrzymanych? Burmistrz Kłodzka zapowiada kary

Podoba wam się?

Wygląda jak z bajki czy kiczowato? Iluminacja restauracji McDonald's podzieliła mieszkańców [ZDJĘCIA]

Sprawdź się!

QUIZ. Sobotnia ortografia. Na tych wyrazach wyłożą się nawet poloniści. Zdobędziesz choć połowę punktów?

Potężne korki

Karambol na autostradzie A4. Zderzyło się siedem samochodów. Są zabici i ranni

Poruszająca relacja

Tak wygląda Lądek-Zdrój kilkadziesiąt dni po powodzi. Te obrazki łamią serce. "Mamy tylko siebie"

24 stycznia br. około godziny 23:30 pracownik Straży Miejskiej w Legnicy, który obsługuje monitoring miejski, zauważył błąkającą się w centrum miasta starszą panią. Kobieta nie miała ciepłego ubrania i butów. Strażnik natychmiast zaalarmował policję.

Polecany artykuł:

Grypa na Dolnym Śląsku. Kolejny szpital z zakazem odwiedzin [AUDIO]

- Sytuacja była poważna z uwagi na ujemną temperaturę, która stanowiła zagrożenie dla zdrowia, a nawet życia kobiety. Brak reakcji mógłby skończyć się dla niej tragicznie. Po przybyciu na miejsce policjanci zaopiekowali się seniorką, która była zdezorientowana i nie wiedziała gdzie się znajduje - opisuje Kamil Rynkiewicz z dolnośląskiej policji.

Zobacz nagranie z miejskiego monitoringu w Legnicy:

>>> Rodzina nie mogła zabrać kota do autobusu, więc go porzuciła na dworcu we Wrocławiu!

Wyszła z domu i się zgubiła

Okazało się, że starsza pani będąc w swoim mieszkaniu iść udać się do toalety. Wyszła z domu i straciła orientację w terenie. Nie wiedziała, gdzie się znajduje i jak trafić z powrotem.

Policjanci ustalili jak nazywa się kobieta i odwieźli ją do domu.

- Zawracamy się z apelem, aby nikt z nas nie był obojętny na los osób narażonych na wychłodzenie organizmu. Zgłoszenia można przekazywać dzwoniąc pod numer alarmowy 112. Podjęcie takich działań może uratować ludzkie życie - wyjaśnia Kamil Rynkiewicz.