- Podejrzany jest poczytalny, ale w momencie popełniania czynu miał ograniczoną poczytalność - informuje Robert Tomankiewicz z Wydziału Zamiejscowego Prokuratury Krajowej we Wrocławiu.
To stwierdzenie może się okazać istotne w momencie decydowania o karze dla studenta chemii. 22-latek usłyszał zarzuty próby zabójstwa wielu osób i zagrożenia życia wielu osób. Został także oskarżony o usiłowanie wymuszenia rozbójniczego. Grozi mu dożywocie.
- Przepisy stanowią, że nie popełnia przestępstwa jedynie ten, kto jest niepoczytalny. Tutaj mamy do czynienia z ograniczoną poczytalnością, więc procesu ta sytuacja nie wyklucza. Natomiast sąd może wobec osoby z ograniczoną poczytalnością zastosować nadzwyczajne złagodzenie kary - wyjaśnia prokurator Tomankiewicz.
Czekają na wyniki eksperymentów
Paweł R. czeka teraz na proces w areszcie. Tymczasem śledczy czekają na wyniki ekspertyzy z październikowego eksperymentu. Zdetonowano wtedy w autobusie znajdującym się na poligonie ładunek, który z błędem skonstruował 22-latek oraz taki, który chciał stworzyć.
Student Politechniki Wrocławskiej jest podejrzany o pozostawienie a wutobusie linii 145 własnoręcznie stworzonej bomby, ale też o to, że parę godzin przed zdarzeniem groził służbom porządkowym. Paweł R. miał zadzwonić na numer alarmowy 112. Groził detonacją dokładnie czterech bomb. Za rozbrojenie każdej z nich żądał 30 kilogramów złota.
Posłuchaj wypowiedzi Roberta Tomankiewicza z Wydziału Zamiejscowego Prokuratury Krajowej we Wrocławiu: