Policjanci wrocławskiej drogówki pełnili poranną służbę na drogach dojazdowych do miasta. Tymczasem chwilę przed 8 na jednym ze skrzyżowań kierowca osobowego opla ominął o centymetry inne samochody, które stały na czerwonym świetle i pojechał dalej.
Polecany artykuł:
Funkcjonariusze ruszyli w pościg i po chwili zatrzymali kierującego. Okazał się nim 22-latek z okolic Łodzi.
- Policjantom powiedział, że spieszył się na uczelnię. Miał świadomość tego, że spowodował dla siebie i innych potencjalnie śmiertelne zagrożenie. Tłumaczył też, że być może spoglądał na nawigację, dlatego nie zauważył sytuacji na drodze. Jeśli jest to prawda, to musiał mieć nieprawdopodobnie dużo szczęścia, że wjechał akurat pomiędzy dwa stojące auta - relacjonuje st. sierż. Dariusz Rajski z Komendy Miejskiej Policji we Wrocławiu.
Mundurowi nie ukarali kierowcy mandatem, ale skierowali wniosek do sądu oraz zatrzymali prawo jazdy 22-latka. Na uczelnię będzie musiał dojeżdżać autobusem.
Polecany artykuł: