Syców. Mieszkańcy przerażeni inwestycją pod ich domami (WIDEO)

2022-05-18 9:17

W Sycowie ma powstać spalarnia odpadów medycznych. Choć na inwestycję nie zgadzają się mieszkańcy, to firma, która planuje wybudować obiekt, nie chce odpuścić i walczy o pozwolenie na budowę w sądzie. - My też nie ustąpimy - zapewniają mieszkańcy.

Syców to niewielka miejscowość na Dolnym Śląsku, tuż przy granicy z Wielkopolską. Żyje się tu cicho i spokojnie, co bardzo sobie chwalą mieszkańcy. Sporo osób przeprowadza się do gminy Syców z innych miejscowości, właśnie w poszukiwaniu wytchnienia od zgiełku i innych miejskich niedogodności. Niestety, sielanka może niebawem się skończyć. A wszystko przez plany jednej z firm, która chce wybudować spalarnie odpadów medycznych.

- Nie zgadzamy się na to - mówią Rafał Miller i Magdalena Perużyńska, mieszkańcy. Takich jak oni jest o wiele więcej. Zasada jest taka, że im bliżej mieszkają planowanej spalarni, tym bardziej się denerwują.

Trudno im się dziwić. Choć wiadomo, że tego typu spalarnie muszą spełniać wyśrubowane normy, to kto by chciał mieszkać w sąsiedztwie budynku, w którym utylizuje się poszpitalne śmieci - pełne wirusów i zarazków. Trudno więc dziwić się mieszkańcom, że protestują.

Jak słyszymy, firma która chce wybudować obiekt chce uzyskać zgodę na inwestycję od wrocławskiego sądu. - Jeśli ją uzyska, my i tak nie odpuścimy, będziemy do skutku blokować inwestycję - zapowiadają sycowianie.

Podkreślają, że nie chodzi tylko o komfort życia, ale też o ceny nieruchomości. Bo te polecą na łeb, na szyję.

Część mieszkańców obawia się, że po stronie inwestora stoi lokalna władza. Porozmawialiśmy o spalarni z burmistrzem, Dariuszem Maniakiem. - Możliwość powstania spalarni wywołała znaczący niepokój społeczny. Mieszkańcy w bardzo jasny sposób przedstawili swój sprzeciw. Od samego początku jestem przeciwny powstaniu tej inwestycji na terenie naszej gminy. Wydałem decyzję odmowną, która obecnie jest w Samorządowym Kolegium Odwoławczym - słyszymy.

Trudno zakładać, że przy tak dużym oporze społecznym i poparciu mieszkańców przez burmistrza, inwestor zdecyduje się na rozpoczęcie budowy, o ile uzyska odpowiednie zgody. Jak cała ta historia się skończy? Czas pokaże.

Część mieszkańców chce jednocześnie wykorzystać zamieszanie ze spalarnią, aby odwołać Maniaka z funkcji. W tym celu organizują referendum, które ma zostać przeprowadzone w najbliższy weekend.

W Sycowie nie chcą spalarni