Drogowy dramat na ulicach Jeleniej Góry rozegrał się w minioną niedzielę, 21 sierpnia. Przed południem na ul. Konstytucji 3 Maja policjanci z grupy SPEED chcieli zatrzymać do kontroli drogowej mercedesa vito, którego kierowca na ograniczeniu prędkości do 80 km/h miał na liczniku 124 km/h.
ZOBACZ TEŻ: Prawie 500 interwencji straży pożarnej, 100 podtopionych gospodarstw
- Kierujący busem zjechał na bok, a gdy policjanci podchodzili do pojazdu, ten gwałtownie ruszył i zaczął uciekać. Funkcjonariusze ruszyli za nim - relacjonuje podinsp. Edyta Bagrowska z jeleniogórskiej policji.
Polecany artykuł:
Podczas ucieczki kierowca stworzył wielkie zagrożenie dla innych uczestników ruchu drogowego. Podczas fatalnej, deszczowej pogody, jechał z dużą prędkością i nie stosował się do sygnalizacji świetlnej.
- Mężczyzna chcąc uniknąć zatrzymania uderzył w policyjny radiowóz, a następnie jadąc dalej po kilkunastu minutach na skrzyżowaniu ul. Jana Pawła II z ul. Kiepury doprowadził do zderzenia bocznego z subaru, którym kierowała 55-letnia jeleniogórzanka – dodała Edyta Bagrowska.
Wypadek wyglądał bardzo groźnie, na szczęście nie doszło do najgorszego. Tymczasem kierowca busa rozbitym autem przejechał jeszcze kilkanaście metrów, w końcu porzucił auto i rzucił się pieszo do ucieczki.
- Szybko został jednak zatrzymany przez policjantów. Kierującym okazał się 52-letni mieszkaniec powiatu karkonoskiego. Mężczyzna był trzeźwy. Okazało się, że dzień wcześniej stracił prawo jazdy, gdyż w terenie zabudowanym przekroczył prędkość o ponad 50 km na gadzinę – dodała rzeczniczka jeleniogórskiej policji.
Mężczyzna za popełnione czyny odpowie przed sądem, grozić mu może nawet do 5 lat pozbawienia wolności.