Szczury straszą przechodniów w centrum Wrocławia. Specjaliści twierdzą, że nigdy nie pozbędziemy się tych gryzoni z miasta [WIDEO, ZDJĘCIA, AUDIO]

2017-10-20 19:50

Walczą z nimi na bieżąco, ale niewiele to daje. Mimo regularnej deratyzacji szczurów we Wrocławiu jest ciągle tyle samo. Niektóre z nich są nawet wielkości kotów!

Tak liczna populacja szczurów jaką mamy teraz we Wrocławiu to najczęściej wina pracowników restauracji oraz mieszkańców, którzy wyrzucają jedzenie do śmietnika. W wielu miejscach miasta pokazują gryzonie pokazują się już nie tylko w nocy, ale również w dzień, a do tego nie boją się obecności ludzi.

W bramie pomiędzy ulicą Świdnicką a Szewską dziesiątki biegających szczurów to nic nowego.

- Takie wielkie jak koty! Ganiają jak nie wiem! - opowiada jeden z mieszkańców.

- O Jezus! Niech pani mi lepiej o tych szczurach nie mówi - prosi reporterkę Radia ESKA Paulinę Szymoniak jedna z wrocławianek. - Przecież tu jest gehenna. Kobiety czasem tu krzyczą ze strachu - dodaje kobieta.

>> Plaga szczurów w centrum Wrocławia. Gryzoni jest już tyle, że mieszkańcy nocami boją się wyrzucać śmieci! [WIDEO, AUDIO]

- Dorosła jestem, ale boję się. Jak mi taki skoczy na plecy? - przyznaje kolejna.

- Więcej szczurów niż ludzi we Wrocławiu - stwierdza następny zapytany.

ZOBACZ materiał NOWA TV 24 GODZINY:

Rozmnażają się jak... szczury

Specjaliści oceniają: szczurów z Wrocławia nie pozbędziemy się nigdy.

- Gryzonie się szybko rozmnażają. Jedna para szczurów jest w stanie dochować się kilkunastu młodych. Miasta są skanalizowane. Są enklawy, w których te szczury są bezpieczne - tłumaczy Ziemowit Rudy z firmy Vaco.    

Miasto deratyzacje zleca dwa razy w roku, ale to zarządca terenu jest odpowiedzialny za jej przeprowadzenie oraz kontrolowanie danego miejsca. Kolejna walka z gryzoniami jest zaplanowana na listopad.

Posłuchaj materiału reporterki Radia ESKA Pauliny Szymoniak:

Czytaj także: ZŁOTY POCIĄG: Ostateczne wyniki badań! "Czasami marzenia się spełniają" [WIDEO]