Akcja antyterrorystów w wytwórni broni w Radwanicach pod Wrocławiem. Minionej nocy, policjanci otoczyli zakład znajdujący się przy ulicy Reja w podwrocławskiej miejscowości i zarządzili ewakuację okolicznych mieszkańców.
Polecany artykuł:
Właśnie to oni zaalarmowali w sobotę wieczorem mundurowych, mówiąc że właściciel wytwórni pistoletów i rewolwerów alarmowych, chodzi po dachu firmy z pistoletem i grozi sąsiadom. Chodzi o działającą od kilkudziesięciu lat wytwórnię PPHU Start-Mateja.
Ewakuacja mieszkańców i zatrzymanie ruchu na krajowej 94
Polecany artykuł:
Policjanci próbowali namówić mężczyznę do zejścia z dachu, jednak ten zabarykadował się wewnątrz budynku. - Podejrzewając, że może mieć przy sobie również broń na ostre naboje zarządziliśmy ewakuację okolicznych budynków i wstrzymaliśmy ruch na pobliskiej drodze krajowej 94 z Wrocławia do Opola - powiedział nam rzecznik prasowy wrocławskiej policji Paweł Petrykowski. Na miejsce ściągnięto też wrocławskich antyterrorystów, pogotowie ratunkowe, straż pożarną o raz pogotowia energetyczne i gazowe.
Po północy cierpliwość antyterrorystów się skończyła
Gdy kilkugodzinne próby nawiązania kontaktu z właścicielem firmy nie przyniosły efektów do akcji wkroczyli antyterroryści, wyważyli drzwi do zakładu i zatrzymali uzbrojonego mężczyznę. Okazało się, że miał przy sobie kilka sztuk krótkiej i długiej broni, zagrożenie więc było bardzo realne. Zatrzymany najpierw trafił do szpitala gdzie go przebadano,a później do wrocławskiego aresztu. - Na razie nie znamy motywów jego działania, podejrzewamy, że mógł to być skutek załamania nerwowego, to dopiero wykaże jednak dochodzenie i ewentualne kolejne badania - powiedział nam rzecznik wrocławskiej policji.