"26 grudnia ok. 4:30 czasu polskiego niebo nad wschodnim horyzontem rozświetlił jasny punkt, który szybko zaczął zwiększać swój rozmiar. Tajemnicze zjawisko widoczne było również z innych krajów w naszej części Europy - m.in. Niemiec, Austrii, Ukrainy" - relacjonuje na Facebooku Tatromaniak.
W internecie pojawiło się wiele spekulacji na temat tego skąd pochodzi tajemnicza "meduza". Dość szybko okazało się, że nie jest to naturalne zjawisko, a za jego pojawienie się odpowiedzialni są Rosjanie.
Agencja prasowa TASS, cytując Ministra Obrony Rosji, poinformowała bowiem o teście międzykontynentalnej rakiety balistycznej RS-12M Topol przeprowadzonym w kosmodromie Kapustin Jar.
Polecany artykuł:
"Chmura, którą zaobserwowało mnóstwo obserwatorów z Polski była oświetlonymi przez promienie Słońca (u nas jeszcze pod horyzontem) gazami wylotowymi rakiety RS-12M Topol. Rakieta kierowała się w stronę oddalonego o 2000 km na wschód poligonu wojskowego. Zasięg rakiety wynosi ok. 11 000 km więc trajektoria lotu mogła być bardzo wysoka (nawet ponad 2000 km) co pozwoliło na obserwację gazów wylotowych aż ze środkowej Europy" - wyjaśnia Tatromaniak.
Macie zdjęcia przedstawiające efekt testów rosyjskiej rakiety? Wysyłajcie je do nas!