Zazwyczaj na ekranie komputera czy smartfona da się wyśledzić sporą część ruchu lotniczego z całego świata. To dlatego, że większa część samolotów wyposażona jest w transpondery, urządzenia przekazujące w czasie rzeczywistym pewien sygnał. Pozwala on ustalić i zlokalizować lecącą maszynę (pozycję, prędkość i wysokość samolotu). Dane o lotach wprowadzane są ręcznie do sieci.
Tymczasem jeden z internautów wyśledził startujący z Wrocławia samolot bez danych o locie, co wywołało spore poruszenie w sieci. Maszyna przeleciała nad Białorusią i Rosją, wyraźnie zmierzała w kierunku Chin.
Podróżni zdecydowali, że wrocławskie lotnisko jest jednym z najlepszych w Europie do... spania
Wtedy internauta, który zamieścił informację o locie widmo... zniknął. Społeczność Wykopu zaczęła już się niepokoić i żartować, że autor wpisu ma problemy ze względu na wykryte informacje. Okazało się jednak, że po prostu zasnął on przed komputerem kiedy odrzutowiec wlatywał nad Chiny.
Internauci podejrzewają, że wyśledzony lot był prywatny, bo wtedy poza planem podróży, nikomu nie trzeba udostępniać danych dotyczących podróży. "To jest akurat samolot pasażerski więc co najwyżej mogą przewozić jakiegoś ważnego ludzia" - stwierdził jeden z uczestników dyskusji na Wykopie.
Czytaj także: Brutalnie zabił i zgwałcił 15-latkę. Sąd złagodził mu wyrok [AUDIO]