Morawski zostaje w teatrze, ale w nieco innej roli. Ma on pełnić funkcje dyrektora generalnego. Sprawami artystycznymi zajmował się będzie nowy pracownik placówki. Na tym właśnie ma polegać wypracowany kompromis. Na ten zabieg zgodę musi jednak wyrazić jeszcze ministerstwo kultury.
Marszałek województwa dolnośląskiego Cezary Przybylski zapowiada też, że będzie próbował przekonać Morawskiego do zmiany decyzji w sprawie zwolnienia dwunastu pracowników teatru. Ostateczna decyzja należy jednak do nowego dyrektora
Tymczasem do marszałka trafiła dzis podpisana przez 800 osób petycja Stowarzyszenia Publiczności Teatru Polskiego. Jego członkowie i sympatycy domagają się odwołania zarządu województwa dolnośląskiego, który ich zdaniem jest odpowiedzialny za wybór Cezarego Morawskiego na dyrektora i dewastację Teatru Polskiego we Wrocławiu.
Rozmowy Morawskiego z członkami zarządu województwa trwały przez ostatnich kilka dni. W poniedziałek dyrektor Teatru Polskiego dyskutował o sytuacji w placówce z marszałkiem Cezarym Przybylskim. Dyrektor Teatru Polskiego tłumaczył się między innymi ze zwolnienia aktorów i zdjęcia z afisza siedmiu popularnych sztuk.
- Poprosiłem o wyjaśnienia i ocenę sytuacji jaka jest w teatrze jeśli chodzi o sytuację kadrowe, repertuar, sprawy organizacyjne, wyniki audytu - tłumaczy marszałek.
We wtorek Cezary Morawski zwołał konferencję prasową, na którą zakazał wstępu aktorom. Ogłosił, że chce doprowadzić Teatr Polski do normalności i potrzebuje na to dwóch lat.
W miejscu, gdzie organizowana była konferencja pojawili się aktorzy przecwni Morawskiemu by zamanifesować, że nie zgadzają się z jego decyzjami.
Posłuchaj materiału reportera Radia ESKA Damiana Bonarka: