Tego boją się w Stroniu Śląskim po powodzi. Zmiotło im sąsiadów. "Ludzie zaczną uciekać"

Kryzys po powodzi w Stroniu Śląskim

Mieszkańcy Stronia Śląskiego zaczynają obawiać się, że po powodzi ich miasto opustoszeje. Prawie 200 przedsiębiorców straciło swoje biznesy, a część z nich nie chce ryzykować otwarcia ich w tym samym miejscu. Pan Maciej, rozmówca RMF FM, opowiedział o kryzysie.

"To, czego najbardziej się obawiam, to że ludzie zaczną stąd uciekać na zawsze. Mam znajomych, którzy mówią, że chcą tylko pozamykać ostatnie sprawy i będą się przeprowadzać. Bo czego tu mają szukać? Mnie też woda zabrała wszystko, jestem pół miliona złotych "w plecy". Wszystkie urządzenia, naczynia w 2/3 są wypełnione mułem i piaskiem. Nie wiem, co teraz robić. Ja się odnajdę wszędzie, ale byłem już za granicą i bardzo tęskniłem za tym miejscem, za domem, za ludźmi. Nie chcę wyjeżdżać, to tutaj jestem u siebie" - opowiada. Czytaj dalej pod materiałem wideo.

Młodzi wyjadą, zostaną tylko starsi?

Pieniądze od rządu mogą nie wystarczyć, by znowu stanąć na nogi. W powodzi ucierpiał też ojciec pana Macieja. O ile on sobie poradzi, to starszy mężczyzna może mieć większy problem. Zresztą z dawnego Stronia Śląskiego niewiele zostało.

"Ja jestem młody, mogę się przebranżowić, ale dla niego to miejsce było całym światem. Nie wiem, jak my się podniesiemy. W miejscu, w którym stoimy, tętniło życie, teraz nie ma nic, zmiotło wszystkich sąsiadów. My chociaż mamy dom, a niektórzy nic" - dodaje.