- Po ponad 100 latach nieobecności żbik europejski powrócił w Sudety, co jest sensacją przyrodniczą.
- Kamery w Górach Łużyckich zarejestrowały dorosłe osobniki i kocięta, potwierdzając obecność gatunku.
- Naukowcy zebrali również inne ślady zwierząt nieopodal granicy z Polską, które poddali analizie genetycznej. Dowiedz się, co to oznacza dla polskiej przyrody!
Żbik europejski w Sudetach po ponad 100 latach przerwy
Są powody do chwalenia, a w tym przypadku nawet mruczenia, bo po ponad 100 latach przerwy znowu potwierdzono obecność żbika europejskiego w Sudetach - informuje "Gazeta Wrocławska". Parę dorosłych osobników i co najmniej troje kociąt zarejestrowały kamery w Górach Łużyckich na terenie Czech, kilkanaście kilometrów od granicy z Polską.
Naukowcy badający te tereny natrafili na pierwsze ślady obecności żbika już 3 lata temu, ale nie mieli 100-procentowej pewności, czy chodzi o zagrożonego wyginięciem drapieżnika. Dopiero analiza genetyczna próbek sierści i kału, które udało się zebrać w tym roku, potwierdziła, że to żbik europejski. Na pograniczu polsko-niemiecko-czeskim nie był on widziany od ponad 100 lat, dlatego dodatkowo zamontowano tam fotopułapki.
- Śladów bez dodatkowych dowodów nie da się jednoznacznie odróżnić od tropów kota domowego. Jednak wolontariuszy doprowadziły one do miejsc, gdzie później udało się rzeczywiście zarejestrować żbika europejskiego na fotopułapce - powiedziała Kristýna Chroboková z organizacji Hnutí DUHA Šelmy, którą cytuje portal iROZHLAS.
Żbik europejski występuje w wielu krajach Europy, w tym w Polsce, gdzie można go spotkać głównie we wschodniej części Karpat, ale też w Bieszczadzkim i Magurskim Parku Narodowym. Rodzima populacja tego gatunku jest szacowana na maksymalnie 200 osobników.
Żbiki żyją przede wszystkim na terenach leśnych, zwłaszcza na styku lasów i łąk, gdzie lubią polować. Ich legowiska znajdują się w spróchniałych pniach, rozpadlinach skalnych, a czasami w opuszczonych lisich i borsuczych norach. W ich menu są m.in. małe gryzonie i ptaki.