Ślimak lutyzański, bo o nim mowa, pojawił się w Polsce w latach 80. XX wieku i przez dziesięciolecia zdążył zadomowić się w całym kraju. I chociaż ten gatunek jest oficjalnie uznawany za mało inwazyjny, stanowi ogromne zagrożenie dla upraw. Jak się okazuje, jest również groźny dla innych przedstawicieli fauny, w tym również dla drapieżnych wilków. Przenosi bowim groźne nicienie, które mogą zagnieździć się i pasożytować w tętnicach płucnych dzikich zwierząt.
"Ślimak, ślinik luzytański Arion lusitanicus w Polsce pojawił się w 1987 roku, ale do dziś zdołał już skolonizować cały kraj. Śliniki luzytańskie mają status małoinwazyjny, choć dają się we znaki właścicielom upraw, ale przenoszą też pasożytnicze nicienie jak Angiostrongylus vasorum, które pasożytują w tętnicach płucnych i sercach psowatych i kotowatych, w tym psów, lisów i wilków" - informują w mediach społecznościowych przedstawiciele Karkonoskiego Parku Narodowego. - "Choć trudno w to uwierzyć, ślimak może być zagrożeniem dla wilka!" - dodają.
Polecany artykuł:
Ślinik luzytański ma ciało o długości 7–15 cm, najczęściej w kolorze brązowym. Żywi się głównie różnymi rodzajami roślin, ale także rozkładającą się materią organiczną i padliną. Rozmnaża się bardzo szybko, może złożyć do 400 jaj w jednym sezonie. Jest bardzo odporny na warunki zewnętrzne.
Śliniki przenoszą również patogeny i pasożyty, w tym nicienie, które uszkadzają pęcherzyki płucne, przez co mogą powodować problemy z oddychaniem, blokują naczynia krwionośne, co może prowadzić do niewydolności serca.