Do zdarzenia doszło 10 listopada 2022 roku. Będący na spacerze w okolicach Piecowic wilczak czechosłowacki na chwilę oddalił się od swojego właściciela. Niestety, zwierzę zauważył przebywający na ambonie myśliwy, który bez skrupułów strzelił do czworonoga.
- Jak ustalili funkcjonariusze, mężczyzna był na indywidualnym polowaniu w kompleksie leśnym w Piechowicach. Podczas niego celowo i bez uzasadnionego powodu zastrzelił psa rasy wilczak czechosłowcki o wartości 3000 zł – mówi podinsp. Edyta Bagrowska z jeleniogórskiej policji.
Jak dodaje rzeczniczka, pies nie stanowił żadnego zagrożenia, ani dla zwierząt, ani dla ludzi. - Kiedy 70-latek usłyszał nawoływanie psa przez właściciela, jego ciało zapakował do auta, a następnie wyrzucił w pobliżu rzeki. Tam też zostało odnalezione – wyjaśnia Edyta Bagrowska.
Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy, myśliwy miał przyznać, że wiedział, że strzela do psa. Nie potrafił jednak wytłumaczyć, dlaczego to zrobił.
Będzie musiał jednak wytłumaczyć się w sądzie. Jak powiedział nam prokurator Tomasz Czułowski, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Jeleniej Górze, sprawa w lutym trafiła do miejscowego sądu. Na razie nie został jeszcze wyznaczony termin rozprawy.
Mężczyźnie za zabicie psa grozi kara do 3 lat pozbawienia wolności oraz grzywna.
Polecany artykuł: