Tragiczne wydarzenia miały miejsce w Wielkanoc w 2017 roku w Biedrzychowicach. Daniel. przyjechał do Polski na święta. Wielkanoc miał spędzić w rodzinnej atmosferze. Jednak podczas kłótni chwycił za krzesło i zaczął nim bić w głowę swoją siostrę. Kobieta zmarła. 46-latek przyznał się do zabójstwa. Sąd pierwszej instancji skazał Daniela L. na dożywocie.
Dzisiaj (17 kwietnia) w Sądzie Apelacyjnym we Wrocławiu rozpatrywane było odwołanie w tej sprawie. W trakcie przesłuchania, Daniel L. zeznał, że nie zabił siostry i winę próbował zrzucić na męża siostry. Jak twierdził skazany, pomiędzy kobietą i jej mężem miało dojść do kłótni. Jak ustalili śledczy, szwagier skazanego feralnego dnia również został ranny i to właśnie Daniel L. zadał mu ciosy.
Sędzia nie uwierzył jednak w wersję przedstawianą przez Daniela L., ale obniżył karę zasądzoną przez sąd pierwszej instancji. Daniel L. spędzi w więzieniu 25 lat, a o zwolnienie warunkowe będzie mógł starać się dopiero po upływie 20 lat, a nie po 15 latach, jak bywa przy takim wymiarze kary. Prokuratura domagała się utrzymania pierwszego wyroku i wydłużenia okresu po jakim Daniel L. mógłby się starać o wcześniejsze zwolnienie do 30 lat.