Wałbrzych. Dwóch strażaków zginęło w koksowni
Do wypadku w Zakładach Koksowniczych Victoria w Wałbrzychu doszło we wtorek (18 kwietnia) przed godz. 17. W jednym z ciągów technologicznych przebywało trzech mężczyzn, pracowników firmy zewnętrznej. Pracowali na wysokości i byli przypięci uprzężami. Wtedy doszło do dramatu - mężczyźni zostali przysypani miałem koksowniczym. Dwóch z nich, mimo długiej reanimacji, nie udało się uratować. Trzeci zdołał się uwolnić i w dobrym stanie trafił pod opiekę zespołu ratownictwa medycznego.
Jak się okazała, cała trójka to miejscowi strażacy. - Wszyscy trzej to strażacy PSP, pełniący na co dzień służbę w JRG nr 1 Komendy Miejskiej PSP w Wałbrzychu – poinformował komendant główny Państwowej Straży Pożarnej gen. brygadier Andrzej Bartkowiak. Dodał, że do zdarzenia doszło w czasie wolnym od służby.
Mężczyźni, którzy zginęli, mieli 35 i 40 lat.
Komendant główny złożył w imieniu całej społeczności strażackiej kondolencje rodzinom zmarłych i poszkodowanego. Kolegów żegnają również strażacy z Wałbrzycha, Dolnego Śląska, a nawet całej Polski. W mediach społecznościowych jednostek strażackich pojawiły się czarno-białe zdjęcia oraz słowa pożegnania i kondolencje dla najbliższych.
- Składamy głębokie wyrazy współczucia dla rodziny, bliskich, przyjaciół i współpracowników zmarłych i poszkodowanego – czytamy na profilu na Facebooku Komendy Wojewódzki Państwowej Straży Pożarnej we Wrocławiu.
Słowa otuchy płyną z różnych stron. - Dotarła do nas tragiczna informacja. Dzisiaj dwie osoby zginęły w trakcie pracy na terenie WZK Victoria. To ogromna tragedia dla nas wszystkich ale przede wszystkim dla rodzin, którym składam najszczersze wyrazy współczucia. Jesteśmy razem z bliskimi ofiar – napisał Roman Szełemej, prezydent Wałbrzycha.