W ubiegłą środę (24 listopada) na Dolnym Śląsku zatrzymano 14 cudzoziemców pochodzących z Iraku i Iranu, który dostali się na terytorium Polski nielegalnie. Ponieważ zatrzymano ich w lesie w powiecie zgorzeleckim, było jasne, że ktoś musiał ich podwieźć w pobliże polsko-niemieckiej granicy. Poszukiwaniami osoby, która pomogła migrantom dostać się nielegalnie do Polski zajęli się funkcjonariusze Straży Granicznej.
- W rezultacie udało się ustalić dane personalne oraz adres pobytu 37-letniego obywatela Ukrainy, który w celu uzyskania korzyści majątkowej pomagał cudzoziemcom w niezgodnym z prawem przekraczaniu państwowej granicy – informuje rzecznik prasowy Komendanta Nadodrzańskiego Oddziału Straży Granicznej mjr SG Joanna Konieczniak.
37-letni Ukrainiec został zatrzymany w piątkowy wieczór (26 listopada) we własnym mieszkaniu. Podczas przeszukania funkcjonariusze znaleźli u niego blisko 70 tys. zł w gotówce.
37-latek został doprowadzony do Prokuratury Rejonowej w Zgorzelcu, gdzie usłyszał zarzut udzielenia pomocy w zorganizowaniu cudzoziemcom przekroczenia granicy państwowej wbrew przepisom. Mężczyzna przyznał się do winy. Decyzją sądu został aresztowany tymczasowo na 2 miesiące.
- Od początku sierpnia funkcjonariusze z placówek Nadodrzańskiego Oddziału Straży Granicznej zatrzymali 61 osób, które usłyszały zarzut pomocnictwa w organizowaniu przekroczenia granicy państwowej wbrew przepisom. 55 z nich to cudzoziemcy - dodaje Joanna Konieczniak. - Na Dolnym Śląsku zatrzymano 9 takich osób.
Polecany artykuł: