Skąd widmo ciążących na nas kolejek? Stąd, że 1 marca weszło w życie nowe prawo o aktach stanu cywilnego, na mocy którego utworzony został Rejestr Stanu Cywilnego. Z kolei od dzisiaj, tj. od 1 września, tylko w nim można rejestrować urodzenia, zgony i małżeństwa oraz uzyskać odpisy aktów stanu cywilnego.
Co oznacza to w praktyce? Wydłużony czas stania w kolejkach. Tym bardziej, że obowiązków przybyło, a ludzi nie. A ci przydaliby się choćby do wypełniania dokumentów.
- Do tej pory było tak, że jak ktoś się zgłaszał po odpis stanu cywilnego, tak naprawdę czynność ta trwała około 5 minut. Dzisiaj już po przeliczeniu wiemy, że czynność ta trwa około 20 minut, ponieważ przybyło nam zadań, a etatowo jesteśmy tak, jak przed wejściem nowych przepisów w życie – opowiada Henryk Kalinowski z Urzędu Stanu Cywilnego we Wrocławiu.
We Wrocławiu nie jest jeszcze najgorzej
Najgorzej będzie tam, gdzie wpisów jest dużo, a urzędy są małe, jak np. w Wołowie i Strzelinie. W Kłodzku prowadzony jest telefoniczny zapis kolejkowy. Nieco lepiej jest we Wrocławiu, tam rejestracja noworodków jest umawiana godzinowo, a dodatkowo planowane jest wprowadzenie systemu kolejkowego.
- Kolejki już teraz są. Przyglądamy się, jak się będzie to wszystko działo. W tym momencie jest też rozważane wprowadzenie systemu kolejkowego i to nie tylko przez internet, bo każdy może przyjść osobiście i sobie wziąć numerek i będzie ustalona jedna rzecz: tyle i tyle numerków zostało wydanych i kończymy – dodaje Kalinowski.
Utrudnienia mogą potrwać nawet 10 lat, ale z roku na rok będą coraz mniejsze – ponieważ im więcej aktów trafi do ogólnopolskiej bazy, tym krócej będzie trwało ich wydanie.
Posłuchaj materiału reporterki Radia ESKA, Eweliny Wąs: