55-letni trener przeszedł do Śląska z Czech, gdzie prowadził reprezentację narodową U21.
- To trener, który nie będzie strażakiem, który gasi doraźny pożar, tylko kapitanem okrętu. Mam nadzieję, że w burzowym okresie wyprowadzi zespół na spokojne wody - przekonuje prezes Śląska Piotr Waśniewski.
>>> Dyrektor szkoły w Miliczu oskarżony o fałszowanie dzienników lekcyjnych! Brał pieniądze za lekcje, których nie było? [AUDIO]
Jak dodaje, chce by trener Lavicka bazował na graczach, których Śląsk posiada.
- Nam zależy, aby z tego, co Śląsk posiada, trener zbudował jak najwięcej i wyznaczył kierunek. Jeśli uznamy, że drużyna potrzebuje uzupełnień, będziemy starali się ich dokonywać. Najpierw liczy się wynik, ale również to, byśmy wykorzystywali naszą akademię - mówił prezes.
To dla mnie zaszczyt
Jak przekonuje trener Vitezslav Lavicka, prowadzenie Śląska Wrocław to dla niego zaszczyt, ale i wyzwanie.
- Znam sytuację Śląska, drużyna jest w niskich rejonach tabeli, ale słyszałem i wiem to po analizie składu, że ten zespół ma potencjał, by był coraz lepszy. Od pierwszego dnia wspólnych treningów zaczynamy pracować nad tym, by drużyna się rozwijała i osiągała dobre wyniki. Jestem typem trenera, który lubi duże wyzwania. Dlatego oferta ze Śląska nie była dla mnie podrzędna, wręcz przeciwnie - mówił na pierwszym spotkaniu z mediami.
Vitezslav Lavicka podpisał kontrakt na 1,5 roku.
Czytaj także: Superksiężyc nad Wrocławiem. Gdzie najlepiej oglądać Supermoon? [MIEJSCA, GALERIA]