W ostatniej chwili uciekli przed płomieniami po rusztowaniu. Policjanci wyprowadzili pięć osób

i

Autor: Dolnośląska policja W ostatniej chwili uciekli przed płomieniami po rusztowaniu. Policjanci wyprowadzili pięć osób

Pożar i wybuch w domu

W ostatniej chwili uciekli przed płomieniami po rusztowaniu. Policjanci wyprowadzili pięć osób

2022-12-27 20:35

W drugi dzień świąt Bożego Narodzenia doszło do groźnego pożaru domu jednorodzinnego w Kamieńcu Ząbkowickim. Policjanci jako pierwsi pojawili się na miejscu pożaru i wykorzystując ustawione wzdłuż elewacji rusztowanie uratowali z płonącego budynku pięć osób.

Groźny pożar w Kamieńcu Ząbkowickim

Dramat rozegrał się 26 grudnia w nocy w Kamieńcu Ząbkowickim. Tuż po godzinie 2 doszło do pożaru domu jednorodzinnego. Jako pierwsi na miejscu znaleźli się dwaj policjanci. - Mł. asp. Damian Bieńko i sierż. Patryk Gadowski ustalili, że tylko jeden członek sześcioosobowej rodziny zdążył opuścić płonący budynek. Pozostali utknęli na piętrze, gdyż ogień wydostający się z piwnicy, odciął im drogę ucieczki – mówi aspirant Aleksandra Pieprzycka z dolnośląskiej policji.

Pomimo trudnych warunków towarzyszących całej akcji, czyli silnego wiatru, dużego zadymienia i wysokiej temperatury, policjanci nie wahali się ani przez moment, aby pomóc osobom, które znalazły się w sytuacji zagrażającej ich życiu. Funkcjonariusze wykorzystali drabinę, która stała obok budynku i pomimo szybko rozprzestrzeniającego się ognia, weszli na rusztowanie przy elewacji. Tą drogą dotarli do pięciu osób znajdujących się na pierwszym piętrze budynku i ewakuowali ich w bezpieczne miejsce.

- Jak się chwilę później okazało, był to ostatni moment na ratunek dla tych mieszkańców. Tuż po umieszczeniu wszystkich osób w bezpiecznym miejscu nastąpił wybuch butli gazowej i ogień objął niemal cały budynek – dodaje policjantka.

Wtedy też na miejsce dojechały pozostałe służby. Kiedy policjanci wiedzieli już, że w płonącym domu nikogo nie ma, a strażacy zajmują się gaszeniem ognia, udali się do mieszkańców sąsiednich zabudowań, aby ich ostrzec.

- Do momentu przyjazdu ratowników medycznych policjanci monitorowali stan wszystkich ewakuowanych osób. Jak się okazało mł. asp. Damian Bieńko to wieloletni druh Ochotniczej Straży Pożarnej, dlatego wiedział, jak postąpić w zaistniałej sytuacji, i że czas w tym przypadku odgrywa najważniejszą rolę – wyjaśnia policjantka.

Niestety, dom spłonął doszczętnie i nie nadaje się już do zamieszkania. Rodzina uratowana z pożaru znalazła czasowe schronienie u znajomych. Tylko dzięki szybkiej i skutecznej reakcji policjantów wszyscy mieszkańcy spalonego budynku przeżyli.

Wielki pożar hali magazynowej przy Bystrzyckiej.