Do zdarzenia doszło we wtorek około godziny 7:40. Funkcjonariusze ruchu drogowego na ul. Kłodzkiej w Jedlinie-Zdroju zauważyli jadący z niesprawnym tłumikiem samochód osobowy i niezwłocznie podjęli decyzję o zatrzymaniu kierującego pojazdem do kontroli drogowej. Kiedy zbliżyli się do samochodu, włączyli w radiowozie sygnały świetlne i dźwiękowe. Wtedy mężczyzna gwałtownie przyspieszył i rozpoczął ucieczkę.
>>> "Tulipan" z Wrocławia zatrzymany w Bieszczadach. Rozkochiwał i okradał kobiety z całej Polski
Funkcjonariusze poinformowali dyżurnego wałbrzyskiej komendy o zaistniałej sytuacji, a następnie rozpoczęli pościg. Mężczyzna uciekał ul. Kłodzką przez około trzy kilometry, by ostatecznie wjechać na teren jednej z posesji. Kiedy droga wewnętrzna się skończyła, uciekinier swoją podróż zakończył na dachu budynku gospodarczego, gdzie został zatrzymany przez policjantów po tym, jak wybiegł z samochodu.
26-letni mieszkaniec Boguszowa-Gorców w trakcie legitymowania oświadczył, że nie posiada uprawnień do kierowania pojazdami. Poszerzone źrenice i bełkotliwa mowa wskazywały, że może być także pod wpływem narkotyków, do czego przyznał się policjantom. Funkcjonariusze zlecili w placówce medycznej pobranie krwi do badań laboratoryjnych.
W trakcie czynności mundurowi znaleźli przy boguszowianinie także dwa woreczki ze środkami psychotropowymi w postaci metamfetaminy. To nie był koniec kłopotów 26-latka. Mężczyzna posiadał już wydane przez Sąd Rejonowy w Wałbrzychu w 2018 i 2019 roku dwa aktywne zakazy kierowania pojazdami i był poszukiwany celem osadzenia w zakładzie karnym.
Przyznał się także do kradzieży w ostatnich miesiącach paliwa na stacjach benzynowych Wałbrzycha, Świdnicy oraz Kamiennej Góry, gdzie łączna wartość strat oszacowana została na blisko 4,5 tysiąca złotych, włamania do samochodu i kradzieży elektronarzędzi o wartości 4 tysięcy złotych, które policjanci w toku wykonanych czynności odzyskali oraz kradzieży dwóch pojazdów - także odnalezionych wcześniej przez funkcjonariuszy.