TV
Pogoda
Wideo
Odszedł Pan właśnie z St.Pauli, a wrocławskim kibicom od razu zagotowały się głowy. Jest szansa, że wróci Pan do Śląska?
Jest taka szansa, ale powoli. Jestem w kontakcie ze Śląskiem, rozmawialiśmy na temat mojego przejścia. Ale to nie jest tak, że jesteśmy dogadani. Nie ukrywam, że mam też inne propozycje, które są bardzo interesujące.
Kto Pana chce ściągnąć?
Szczegółów zdradzić nie mogę, ale mam dwie oferty zza granicy i dwie z Polski.
Z Polski? To możliwe jest, żeby zagrał Pan gdzieś indziej, niż w Śląsku?
Odpowiem tak: Śląsk mam w sercu, darzę klub ogromnym sentymentem. Mam we Wrocławiu wielu przyjaciół, pamiętam o wspaniałych kibicach i tęsknię za atmosferą na stadionie. WKS ma na pewno najmocniejsze karty w Polsce. Ale nie chcę niczego przesądzać na tym etapie.
Śląsk nie ma szans, jeśli chodzi o finansową rywalizację z zagranicznymi klubami…
Pieniądze są oczywiście ważne, ale nie najważniejsze. WKS zaproponował mi nie tylko grę w klubie, ale także pracę do klubu po zakończeniu kariery. Nie ukrywam, że to bardzo interesujący pomysł, na pewno dla mnie istotny i może mieć wpływ na mój ostateczny wybór.
Kiedy zatem dowiemy się, co wybierze Waldemar Sobota?
Myślę, że wszystko będzie jasne w ciągu dwóch tygodni.
