Walka o kontraruch na Sępolnie [WIDEO, ZDJĘCIA, AUDIO]

Kontraruch nie podoba się Radzie osiedla Biskupin - Sępolno - Dąbie – Bartoszowice.

- To rozwiązanie nie jest właściwe, nie jest intuicyjne, jednoznaczne czy logiczne. Stwarza tym samym duże niebezpieczeństwo. Te drogi są akurat szerokości samochodu, więc jednoczesne użytkowanie przez nadjeżdżający rower powoduje, że albo auto musi zjechać na chodnik albo rower musi zjechać z drogi - przekonuje Jowita Gross-Mazurska z Rady Osiedla. 

Mieszkaniec: "Chwalę kontraruch"

Nie wszyscy mieszkańcy okolicy zgadzają się z opinią radnych. 

- Rada osiedla kierowana swoimi pobudkami postanowiła zwrócić się do Wydziału Inżynierii Miejskiej o cofnięcie kontraruchu. Nie podobało mi się, że nie było szans wypowiedzenia się w drugą stronę. Postanowiłem napisać pismo, w którym chwalę kontraruch. To pismo opublikowałem na Facebooku, zachęciłem ludzi do wysyłania maila z treścią tego pisma właśnie do Inżynierii Miejskiej - opowiada Przemek Chmielewski, mieszkaniec Sępolna.

Przemek Chmielewski stworzył na Facebooku wydarzenie "Zoastawcie kontraruch na Sępolnie".

Miasto: "To nowość, trzeba się przyzwyczaić"

Miasto broni kontraruchu, ale wniosek planuje rozpatrzyć.

- To jest udogodnienie dla mieszkańców. W momencie kiedy mieszkańcy poznają dokładnie działanie takiego rozwiązania może się okazać, że sprzeciw wywołany jest tylko tym, że jest to nowość. Wydaje się być sprzeczne, że pod prąd może ktokolwiek jechać. Nie oznacza to, że to jest rozwiązanie, które się mieszkańcom nie podoba. Po prostu nie lubimy nowości. Każda taka rzecz zderza się z oporem - tłumaczy Elżbieta Maciąg z Wydziału Inżynierii Miejskiej we Wrocławiu.

Zobacz film reporterki Radia ESKA Eweliny Wąs:

Posłuchaj materiału reporterki Radia ESKA Eweliny Wąs:

Czytaj także: Wrocław: Złodzieje montują nakładki na bankomatach. Sprawdź jak się ustrzec przed kradzieżą! [WIDEO]​